prawdziwe halucynacje, archaiczne odnowienia, niewidzialne krajobrazy, realne urojenia.. tyle o filmach, na szczęście jest i trochę o psychofarmakotykach.. wprawdzie zarówno jedne, jak i drugie, wypełniają pewną lukę i tyle, aczkolwiek jak mawiali starożytni egipcjanie różnica jest zasadnicza: podczas gdy jedne zapraszają do percypowania tego, co z powodzeniem może zapercypować każdy, drugie oferują takie obrazy, których nikt nigdy nie widział i nigdy już nie ujrzy.
jedyne co trzeba wiedzieć to - do których kin wchodzić.
(jak również uważnie czytać informacje zawarte na plakacie reklamowym dołączonym do opakowania)