ale, po tym filmie cenię wszystkich jego członków za ogromną odwagę jaką się wykazali decydując się na zrobienie filmu o tym jak tworzą swoją muzykę. Jeżeli chodzi o sam film to jest poprostu niesamowity, daje dużo do myślenia o tym jak osiągać kompromis w imię jakiegoś wspólnego celu. A największe wrażenie zrobiła na mnie ogromne scena gdy Lars krzyczy prosto w twarz Jamesowi "kurwa" - to było cholernie mocne.
Zgadzam się, wreszcie poznaliśmy drogę przez jaką przeszła Metallica nagrywając "St. Anger". I masz cholerna racje. Motyw, kiedy Lars krzyczał do James'a "FUCK!" był porażający :D, ale wydaję mi się, że miał ku temu powody.