PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=119918}
7,4 6 917
ocen
7,4 10 1 6917
Metallica: Some Kind of Monster
powrót do forum filmu Metallica: Some Kind of Monster

Jak na mój gust to jest typowy materiał promocyjny do płyty "St. Anger", która moim zdaniem
jest najgorszą płytą tego zespołu. Ogólnie bardzo lubię Metallice ale ostatnie lata pokazują,
że wszystko potrafi się zmienić. To już nie jest TO

ocenił(a) film na 8
jozik1977

Różnie to można odebrać. Metallica nieźle sobie po kolanach strzelała od wydania Black Albumu. Rozumiem, chcieli obniżyć sobie poprzeczkę, bo faktycznie ...And Justice for All było dosyć "hardkorowym" albumem... ale sam Black Album to nie tyle co obniżenie tej poprzeczki, co wyrzucenie jej i założenie nowej, w całkiem innym, niżej położonym miejscu. Potem Load i RELoad.. czyli z heavy metalowego Black albumu w hardrockowe brzmienia. Szkoda, bo mieli cholerny potencjał.. Ale co do filmu... Było źle, do tego sprawa z napsterem, ogólny kryzys w zespole.. dokument był chyba formą ich obrony przed najazdem fanów, by ukazać jak to im super ciężko było.. a moim zdaniem poprostu już dawno się wypalili. A że promocja nowej płyty to też, bo co jak co, ale St. Anger jest cholernie trudną w odbiorze płytą, nagrana w całkiem innej koncepcji.. coś między heavy a nu metalem, dzikim metalem. Ekranizacja tego dokumentu pomogła np. mi zrozumieć czym się kierowali, bo na pewno nie robili tego stawiając kasę na 1. miejscu, bo ciężko takim czymś dotrzeć do mas. Dzięki filmowi jakoś takie lepsze zrozumienie mam dla tego krążka, choć dalej mastering jego nie pozwala mi za dużo go posłuchac...

Także w skrócie, za film daję 8/10, gdyż świetnie zostały ukazane procesy tworzenia kawałków, płyty, jak i ciężkie chwile w tak wpływowym zespole jak Metallica. Pozdrawiam.

Deski

Polecam książkę ,,Enter Night" o Metallice, tam jest nieco więcej opisane, skąd się wziął pomysł na ,,Some kind of monster", i dlaczego takie a nie inne brzmienie :)

użytkownik usunięty
jozik1977

St. Anger to najgorsza płyta Metalliki i ostatnia dobra. Paradoks? Na tej płycie po raz ostatni próbowali zrobić coś innego, niż na poprzedniej płycie. Do 1996-go roku każda płyta Metalliki była inna. Potem Reload, któy, jak nazwa wskazuje był tylko re- do Load, zaś Death Magnetic to po prostu zżynka z samych siebie nagrana pod hasłem powrotu do korzeni. piosenki na DM bez porównania lepsze niż na St. Anger tylko co z tego, jeśli brzmieniowo i aranżacyjnie jest to świadomy autoplagiat. Trochę głupio jak na największy zespół metalowy wszechczasów.

Akurat Re-Load nie było kopią Load, bo to właściwie jeden album, utwory powstały w jednym okresie, postanowione je jednak wydać oddzielnie co moim zdaniem było dobrym posunięciem. Load jest bardziej komercyjny, na Reload trafiły utwory nieco bardziej eksperymentalne. A niektórzy fani Metalliki chyba nie wiedzą czego chcą: jeśli zespół nagrywa DOBRY album nawiązujący do korzeni to jest powtórką, jeśli postanawia poeksperymentować (patrz Lulu) nagle wychodzi KICHA i wszyscy są oburzeni!

użytkownik usunięty
DiegoGonzales

Dlatego też napisałem, że to tylko Re- do Load. Dobrym pomysłem byłoby gdyby wybrali z całego zestawu 27 bodajże kawałków te najlepsze i wydali jako jeden album zamiast się powielać. I to nieprawda, że Reload jest bardziej eksperymentalny (Prince Charming bardziej eksperymentalny od 2x4? Bad Seed bardziej eksperymentalny od Outlawn Torn? Przecież w niektórych utworach z Reload brzmią jak Motley Crue) Płyta Lulu to kooperacja z Lou Reedem, więc to nie jest pełnoprawny album Metalliki. Po prostu chłopaki nie mają już 20-30 lat i po drodze wyprztykali się z pomysłów nieco. To od dawna nie jest zespół progresywny, którym kiedyś był. A szkoda bo mają taką pozycję, że mogą nagrywać co chcą i nikt im nic nie powie. Płyta S&M też była porażką, pomimo że to był materiał na coś ciekawego. Niestety skończyło się na tym, że orkiestra symfoniczna dubluje heavy metalowe riffy.

użytkownik usunięty
DiegoGonzales

P.S. Death Magnetic nawiązuje do korzeni? Jasne zwłaszcza np. w Day that never Comes, który powiela One w całości:). To nie jest nawiązanie do korzeni tylko zjadanie własnego ogona. Jeśli brzmi świeżo to tylko ze względu na postęp technologii studyjnej.

A ja lubię i St. Anger i doceniam Death Magnetic. Bardzo dobrze mi się jej słuchało, poza tym jednak wykorzystali sporo rzeczy, których wcześniej nie było (np. takie utwory jak All Nightmare Long), było sporo nawiązań, m.in konstrukcja płyty, układ utworów, ale k... bez przesady, żeby to autoplagiatem nazywać.

użytkownik usunięty
sosniak

Brzmieniowo i aranżacyjnie nie ma na DM niczego, czego nie zrobiliby wcześniej. Takie jest moje zdanie. Może wyjątkiem jest fortepian w "Unforgiven III", tylko pytanie po co nagrywać 3 razy "Unforgiven"?. "All Nightmare Long" to fajny kawałek. Osobiście bardzo go lubię, ale jeśli chodzi o jakiekolwiek nowatorstwo to go po prostu nie ma. Trzeba się przyzwyczaić, że Metallica będzie jak Rolling Stones i będą nagrywać dobrze brzmiące dobre piosenki oparte o styl wypracowany na pierwszych, rewolucyjnych płytach, ale bez żadnych oczekiwań na cokolwiek nowego.

ocenił(a) film na 6

Dlatego st.anger doceniam bo jest świeże, a DM to stara Metallica z lat 80tych, co ma + i - dla niektórych.

ocenił(a) film na 7
karczewk

co z tego że świeże jak badziewne. brzmi właśnie tak:
http://www.youtube.com/watch?v=e_3ieuItPC0&hd=1
:D

ocenił(a) film na 6
kamfpv

Brzmi jak brzmi, mi tam pasuje. Ludzie nie mają już czego się czepiać. Jak by meta nic nie robiła to by nikt nic nie gadał, a jak zawsze się coś robi to ludzie gadają. Płytka świetna całościowo, może tylko kawałki przydługawe.

Sądzę że ludzie tworzący takie filmiki jak powyżej co dałeś link, powinni spróbować nagrać płytę lepszą niż taki st.anger zamiast tworzyć takie pierdoły i zaśmiecać internety ;)

ocenił(a) film na 7
karczewk

uwielbiam takie gadki - 'nie podoba się? to zrób lepsze' hehe
sorry, mi się ta płyta wybitnie nie podoba, lepszy już ten "Death Magnetic' chociaż to i tak 'powrót do korzeni' ze względu na to, że nie widzieli w którą stronę pójść.
robią filmy 3D, koncerty na księżycu, promują się jak mogą, bo poziom muzyki marny (o przypomniało mi się jeszcze to cudo 'Lulu' którego zdzierżyłem niecałą minutę)

demo nowego kawałka:
http://www.youtube.com/watch?v=S9Vb5CWoMEw&hd=1
w końcu wykorzystali kilka z tych mitycznych 800 riffów, które mają napisane, hehe

ocenił(a) film na 6
kamfpv

Tak, kawałek poznałęm, przesłuchałem do tej pory 2-3 razy i jest słaby. Polecam "Metallica - Ronnie Rising Medley" = tribute dla R. Dio, co wyszedł też na dniach. Co prawda cover, ale czekam na właśnie takie kawałki na płycie. Od 2-3 dni nie mogę zrzucić tego z głośników :)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones